niedziela, 14 października 2012
Przemyślenia przy herbacie.
Jesień już dawno wprowadziła swoje porządki - widać to po opadających liściach i moim stanie zdrowia.
Od niedawna ponownie mam czas na treningi. Korzystam z ostatnich chwil w Polsce, trenując tu i tam, zapisując w myślach mapy miejscówek.
Za ledwo ponad tydzień - Holandia.
Nawet nie przypuszczałam, że tak trudno mi będzie opuścić moje miasto. Stary dobry Manhattan, ukochany Mańkowy park, Polo, doylelandia... oraz Tęcza, miejsce cudów :3
Planuję z Neko zrobić team i zacząć mały-duży projekt.
Tylko najpierw poproszę o napływ weny.
I dobrą kamerę.
I jakiekolwiek zdolności edytorskie >.<
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak mnie wzięło na przemyślenia przy gorącej herbacie.
Parkour to nie tylko pewna forma aktywności fizycznej.
Dla mnie to ludzie, z którymi się spotykam na treningach, to mój sposób myślenia i życia.
To malowanie paznokci rano, by zedrzeć lakier na wieczornym treningu.
To sposób patrzenia na świat, mimowolne stwierdzenia "ale fajny kong do preca", "patrz, po tej elewacji da się wejść!"...
To oglądanie świata z dachów budynków, poczucie wolności, słodki śmiech i gorzkie łzy.
Dla mnie - parkour jest wszystkim.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz